Pewnego
razu Blaze ścigał się z Crusherem na megatorze. Raz jeden, raz drugi
truck wysuwał się na prowadzenie. W końcu Blaze dodał gazu, prześcignął
przeciwnika i przejechał linię mety jako pierwszy.
– Proszę państwa, Blaze wygrywa wyścig i zdobywa puchar stalowej opony! – zawołała przez megafon ciężarówka prowadząca zawody.
– Ale sukces! Zdobyliśmy nagrodę! – ucieszył się A.J., kierowca i najlepszy przyjaciel Blaze’a.
Gdy Blaze i AJ, stanęli na podium, podjechał do nich żółty truck z wysięgnikiem.
– Cześć Blaze, nazywam się Ferris i jestem twoim wielkim fanem. Czy mogę sobie zrobić zdjęcie z tobą i pucharem?
– OCZYWIŚCIE! – powiedział czerwony truck.
– Ojej, ale ze mnie gapa! Zostawiłem swój aparat fotograficzny na widowni – zmartwił się Ferris.
– ALE TO NIC, PRZYCIĄGNĘ GO MAGNESEM, KTÓRY MAM ZAWIESZONY NA
WYSIĘGNIKU! Magnes wytwarza pole magnetyczne, które przyciąga metalowe
rzeczy – wyjaśnił A.J.
Aparat Ferrisa jest zrobiony z metalu, dlatego magnes go przyciąga!
Gdy zdjęcie zostało zrobione, Ferris podziękował Blaze’owi oraz A.J. i
odjechał. Do zwycięzców podjechała ciężarówka prowadząca zawody.
– Moje gratulacje, Blaze i A.J. Wspólnymi siłami wywalczyliście ten piękny puchar!
Wszyscy skierowali wzrok na trofeum. Podwyższenie, na którym ono stało, było jednak… puste.
– O NIE, PUCHAR ZNIKNĄŁ! – krzyknął A.J.
– Jeszcze przed chwilą tu był – zauważył Blaze. – Ktoś go zabrał, gdy nikt nie patrzył.
– Spójrz, tu są ślady ubłoconych opon. Zaczynają się przy podium i prowadzą do tamtych drzwi!
– To pewnie ślady złodziejaszka, który ukradł nasz puchar. JEDŹMY ZA NIM! – zawołał Blaze.
Tymczasem Crusher i Pickle wracali z megatoru do domu.
– To straszne, znowu przegrałem wyścig! – szlochał niebieski truck.
– Nie płacz, Crusher. Mam tu coś, co poprawi ci humor – powiedział Pickle i podał przyjacielowi metalowy samochodzik-zabawkę.
– MOJE UKOCHANE AUTKO! – rozpromienia się Crusher i puścił zabawkę po chodniku.
Ale po chwili, gdy ciężarówki spojrzały przed siebie, zabawki nie było.
– O NIE, MOJE AUTKO ZNIKNĘŁO! – zawołał Crusher i znów zaczął płakać.
W tym momencie na miejscu zjawili się Blaze i A.J. Pickle wyjaśnił im, co się stało.
Popatrzcie, tu biegną ślady ubłoconych opon – powiedział Blaze. –
Złodziejaszek, który zabrał nasz puchar porwał także twój samochodzik,
Crusher.
– ZA MNĄ! DOGOŃMY GO!
Podążając śladami opon rabusia,
megamaszyny wjechały do zakładu recyklingu. W środku wielkie magnesy
podnosiły i sortowały zużyte metalowe przedmioty transportowane
taśmociągiem.
– GDZIE JEST TEN RABUŚ? – zapytał Crusher.
– Właśnie wyjeżdża drugimi drzwiami! – zawołał A.J.
Wszyscy ruszyli w tamtą stronę, gdy nagle wielki magnes pochwycił Crushera.
– RATUNKU, COŚ MNIE ZŁAPAŁO! – zawołał niebieski truck.
– Crusher, jesteś zrobiony z metalu, więc magnes cię przyciągnął – wyjaśnił A.J.
– Podrzućmy magnesowi coś metalowego, to puści Crushera – zaproponował Blaze i rzucił w magnes patelnią.
Crusher został uwolniony i wszyscy ruszyli dalej.
W tym czasie na leśnej polanie Zeg zasiadał do śniadania. Postawił na
stoliku miskę z płatkami, chwycił metalową łyżkę i już miał zacząc jeść,
gdy zauważył, że zapomniał o mleku.
– NIEMĄDRY ZEG! – powiedział do siebie truck i podjechał do kosza piknikowego po karton z mlekiem.
Gdy wrócił do stolika, łyżki już nie było. Chwilę potem na polanie zjawił się Blaze z przyjaciółmi.
– BLAZE, POMÓŻ! Zginęła ulubiona łyżeczka Zega! – zawołał dinozaur.
– Obok stolika biegną ślady zabłoconych opon – zauważył Crusher – Zapewne twoją łyżkę zabrał nasz tajemniczy złodziejaszek.
– Na to wygląda – potwierdził Blaze. – JEDŹ Z NAMI, ZEG. ZŁAPIEMY GO!
Na sąsiedniej ulicy Gabby naprawiała kluczem płaskim koło zepsutej ciężarówki.
– GOTOWE! – powiedziała najlepsza mechanik w Zderzakowie, odkładając klucz na stolik.
– DZIĘKUJĘ, GABBY, WSZYSTKO GRA! – odpowiedziała ciężarówka i odjechała.
Dziewczyna wróciła do stolika, ale klucza już tam nie było. W tym
momencie nadjechali Blaze, A.J. Crusher, Pickle i Zeg. Gabby powiedziała
im zaginionym kluczu.
– CHYBA WIEM, CZYJA TO SPRAWKA – oznajmił
A.J. – Popatrzcie, koło stolika widać ślady ubłoconych opon. Prowadzą na
stację kolejową.
– JADĘ Z WAMI, CHŁOPAKI! – zawołała Gabby i wsiadła na swój skuter.
Gdy przyjaciele dojechali na stację, zobaczyli, że ślady opon kończą się przy drzwiach pociągu.
– Rabuś przed chwilą wsiadł do wagonu! – zauważył A.J. – POSPIESZMY SIE, POCIĄG ZARAZ ODJEDZIE!
Ale było już za późno. Drzwi wagonu się zamknęły, pociąg uniósł się nad torem i ruszył z wielką prędkością.
– O NIE, UCIEKŁ NAM! – zawołał Zeg.
– Nigdy go nie dogonimy. – załkał Crusher.
Dziwne, ten pociąg wygląda, jakby frunął – stwierdził Pickle.
– BO TO JEST POCIĄG MAGNETYCZNY wyjaśnił A.J. – Zamiast kół ma
elektromagnesy. Inne elektromagnesy są zamontowane na torze. Te magnesy
nie przyciągają się, tylko odpychają. Dzięki temu pociąg unosi się nad
torem i może jechać bardzo szybko.
– Aby złapać rabusia, musimy pojechać równie szybko jak ten pociąg – zauważyła Gabby, patrząc w dal.
– Wiem, jak to zrobić: ZAMIENIĘ SIĘ W POCIĄG MAGNETYCZNY! –
zaproponował Blaze. – Pierwszą potrzebną do tego częścią jest podwozie. W
nim zamontowane są elektromagnesy. Ostatnia część to wagony dla
pasażerów. TERAZ JESTEM MEGA POCIĄGIEM MAGNETYCZNYM!
– SUPER! – zawołali wszyscy i wsiedli do wagonu.
Blaze-pociąg ruszył z wielką prędkością po torze magnetycznym.
– Musimy dojechać do następnej stacji przed złodziejaszkiem. W
przeciwnym razie nam ucieknie – powiedział Blaze i włączył superbieg.
Wyprzedził pociąg rabusia jadący po równoległym torze i dotarł na
stację jako pierwszy. Przyjaciele stanęli na peronie. Gdy nadjeżdżający
pociąg się zatrzymał, w drzwiach wagonu pojawił się… Ferris.
– Cześć wam! – powiedział żółty pojazd.
– Czy to ty jesteś tajemniczym rabusiem? – zapytał Crusher
– JA? RABUSIEM? – zdziwił się Ferris i wjechał na peron.
Wszyscy spojrzeli na jego magnes. Były do niego przyczepione puchar Blaze’a i A.J., autko Crushera, łyżka Zega i klucz Gabby.
– Chyba wiem, co się stało – stwierdził Blaze. – Wszystkie zaginione
przedmioty puchar, autko, łyżka i klucz – są zrobione z metalu. Ferris
niechcący przyciągnął je swoim magnesem, gdy przejeżdżał obok nich. ZŁY
RABUŚ WCALE NIE iSTNIEJE!
– Bardzo przepraszam za zamieszanie – odpowiedział zakłopotany Ferris.
– Nie ma sprawy – uśmiechnął się Blaze.
– Chodź, Pickle, pobawimy się moim autkiem – zaproponował Crusher, zadowolony z odzyskania zabawki.
– Dobrze, ale najpierw spójrz za siebie – odpowiedział zielony truck.
Przyjaciel go jednak nie posłuchał i podjechał tyłem do magnesu Ferrisa. Wtedy magnes go przyciągnął i Crusher zawisł w powietrzu.
-OJEJ! – jęknął niebieski truck.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz